18 powodów dla których warto pójść do coacha lub terapeuty


Ten artykuł dla niektórych może być zaskakujący swoją oczywistością, ale spotkałem się również z bardzo dużą ilością osób nie mających tej wiedzy mimo siedzenia od lat w rozwoju osobistym. Sam dowiedziałem się o tym wielkim sekrecie po jakichś 4 latach intensywnego zajmowania się tematem i to, że tak późno, jest jedną z niewielu rzeczy, których trochę żałuję w swojej karierze.

Gdybym zaczynał przygody z rozwojem osobistym jeszcze raz, na pewno zrezygnowałbym z kilku szkoleń, które kupiłem bezsensownie, nie zastanawiając się specjalnie co z nich będę miał, a te pieniądze przeznaczyłbym na indywidualną pracę ze specjalistami – coachami lub terapeutami (o tym, jakie są różnice między coachingiem i terapią, oraz czemu nie tak wielkie jak się powszechnie sądzi – mówi artykuł mojej siostry TUTAJ ). Piszę o rezygnacji ze szkoleń, gdyż chcę w ten sposób pokazać, że w wielu przypadkach wcale nie trzeba wydawać dodatkowych pieniądzy, tylko mądrzej gospodarować tymi, które i tak się wydaje. Poznałem mnóstwo ludzi, którzy przepuścili duże sumy na różne szkolenia, trochę niestety z powodu tego, że taka jest moda – a tymczasem indywidualna praca z coachem czy terapeutą (będę ich nazywał dla uproszczenia “specjalistami”) nie przyszła im przez lata do głowy. Reagują na to wtedy zdziwieniem “faktycznie, ciekawa opcja, czemu na to nie wpadłem wcześniej?”, a po przetestowaniu również plują sobie w brodę, czemu tak późno.

Inna grupa ludzi z kolei próbuje za wszelką cenę pracować nad sobą samemu, co generalnie jest bardzo fajnym pomysłem. Sam jakieś 90 do 95% problemów w swoim życiu, związku czy biznesie rozwiązuję samodzielnie i mówię tu o problemach stricte psychologicznych lub duchowych, a nie o zmontowaniu szafki. Niemniej przywiązanie do samotnej pracy skutkuje u wielu osób tym, że męczą się niepotrzebnie z wieloma problemami, które dałoby się szybko rozwiązać, gdyby pójść z tym do kompetentnej osoby.

Warto tutaj zauważyć, że w tradycyjnej psychologii, psychoterapii czy wg wielu szkół coachingu taka sytuacja jak panuje w rozwoju osobistym jest w ogóle nie do pomyślenia. Problemy rozwiązywało się od zawsze ze specjalistami (uczącymi się do zawodu wiele lat) na spotkaniu w cztery oczy, a pomysł że można robić ćwiczenia z książki czy internetu samodzielnie, że trener może podać w 15 minutowym filmiku dość głębokie ćwiczenia na pracę z emocjami lub autorefleksję był zupełnie nie z tej ziemi. Jednocześnie, widząc do dziś reklamy gabinetów terapeutycznych, w których zapraszają osoby z depresją, bulimią i zaburzeniami emocjonalnymi nie dziwię się, że większość osób uważających się (słusznie lub nie) za w miarę normalnych trzyma ię od nich z daleka.

Z jednej strony cieszę się więc totalnie, że rozwój wyszedł z gabinetów terapeutycznych i teraz każdy nie wychodząc z domu może zaznać go całkiem sporo (czasem za darmo lub za grosze) nie musząc uznawać się za problematyczną jednostkę, z drugiej jednak dodam że stare podejście nie było tak zupełnie pozbawione sensu – samotna praca nad sobą to nie bułka z masłem i niejedna osoba nabawiła się przez to problemów, a jeszcze więcej utknęło w miejscu, czasem z przekonaniem że rozwój osobisty nie działa. Dlatego wielu adeptom rozwoju przydałoby się nieraz skorzystać ze starej praktyki rozmowy indywidualnej ze specjalistą, by osiągnąć pożądane efekty.

Generalnie są dwa główne zestawy powodów, dla których warto skorzystać z pomocy kogoś innego. Po pierwsze – kwestia wiedzy. Jeśli nie jesteś sam doświadczonym specjalistą, to dobry coach lub terapeuta będzie miał jej więcej, poza tym będzie miał sporo praktyki z wykorzystaniem tej wiedzy i sporo praktyki z radzeniem sobie z ludzkimi problemami.

Po drugie – kwestia spojrzenia z boku. Nawet najlepszy specjalista może być zupełnie ślepy na to, że problemy, które pomaga rozwiązywać innym są też w nim – co więcej, tym bardziej może być przekonany że ich nie ma – przecież by zobaczył! Oprócz tego, jego osobowość może determinować jego styl pracy, co sprawia, że pewnych procesów nie widzi nawet pracując ze swoimi klientami. Nie widząc ich w ogóle w świecie, nie może też zauważyć ich u siebie – i tu pomoc kolegi po fachu może być wielkim wybawieniem.

Te zestawy tworzą 18 powodów, dla których praca indywidualna będzie najczęściej skuteczniejsza niż praca samemu lub uczestnictwo w szkoleniu, a zwłaszcza evencie.

1. Symboliczna deklaracja

Bardzo często samo zgłoszenie się do kogoś z problemem już ma niesamowicie istotną wymowę. Ludzie dają sobie w ten sposób sygnał, że ten problem jest istotny i zależy nam na jego rozwiązaniu. Często, w codziennym życiu nieraz myślą, że warto byłoby zrobić z czymś porządek, ale te myśli przelatują bez echa. Dopiero podjęcie decyzji o indywidualnej pracy jest takim punktem zwrotnym (oczywiście nie u wszystkich, szczególnie u uzależnionych osób występuje tendencja by zwalać całą odpowiedzialność na terapeutę i wcale nie brać się do roboty). U niektórych większość pracy jest już dokonana zanim zgłoszą się na sesję – po pierwsze przyznają się do problemu, po drugie już w swojej głowie odpowiednio go nazywają i krystalizują, wyobrażając sobie spotkanie. Po trzecie decyzja o konfrontacji potrafi wbić ich w proces terapeutyczny lub coachingowy – niektórzy płaczą już na samym poczatku spotkania, gdy oficjalna praca się nie zaczęła (ale ta prawdziwa, w głowie klienta – jak najbardziej). Inni, zanim jeszcze coach cokolwiek powiedział, już dojrzewają do pewnych usprawnień w swojej firmie.

2. Efekt zaangażowania

Praca ze specjalistą kosztuje. Po drugie zabiera najczęściej dodatkowy czas na dojazdy i samą sesję. Samo to, w połączeniu z pkt pierwszym sprawia, że taka wizyta już jest pewną formą rytuału, w którym mierzymy się ze swoimi problemem. W dodatku fakt, że o problemie rozmawiamy z inną osobą i angażujemy ją w niego, sprawia, że mamy większą motywację do takiej pracy – głupio, żeby tyle energii poszło na marne. Ciężko sobie wyobrazić sytuację, która w samotnej pracy występuje nagminnie, że po 10 minutach odechciewa nam się pracy i zajmujemy się czym innym, idąc do siebie. Większa motywacja jest też do robienia prac domowych i przestrzegania swoich postanowień.

3. Koncentracja

Jesteśmy wyewoluowani do tego, by podczas rozmowy być o wiele bardziej skoncentrowanymi niż podczas samotnych rozmyślań. Wiele osób doświadcza tego przy projektach biznesowych – samodzielna praca jest często o wiele mniej wydajna i podatna na rozproszenia niż rozmowa z partnerem na temat projektu, podczas której często aż kipi od pomysłów.To samo radzi się scenarzystom przy tworzenia scenariusza – by zaczęli opowiadać swój pomysł znajomym i naturalnie w trakcie rozmowy modyfikowali słabsze punkty historii.
Podobnie jest z taką indywidualną sesją – o ile samemu można się zamyślać i mieć spore spadki koncentracji, o tyle podczas rozmowy najczęściej pracuje się o wiele lepiej.

4. Wiedza

Po prostu. Jeśli specjalista nie skończył jedynie weekendowego seminarium o rozwiązywaniu wszystkich ludzkich problemow, to prawdopodobnie ma większą znajomość tematu, technik i możliwości reakcji na nie, gdyż jest to po prostu jego praca.
Nawet jeśli sam jesteś takim specjalistą, prawdopodobnie druga osoba będzie miała jakąś wiedzę, której nie masz ty. Nawet jeśli jesteś w stanie ją zdobyć, a potem przećwiczyć praca z dobrym fachowcem zaoszczędzi sporo czasu.
W przypadku pracy z doświadczonym życiowo mentorem dochodzą też elementy jego przeżyć, którymi dzieli się z podopiecznymi.

5. Zwrócenie uwagi na nieświadome procesy

Bardzo często cała kwintesencja problemu jest sposób w jaki go postrzegamy. Sami jednak możemy nie zdawać sobie z tego sprawy – i dlatego specjalista może nam to wskazać. Może pokazać nam przekonania, które uznawaliśmy za tak oczywiste, że nie zauważyliśmy ich nawet (np przekonanie, że mężczyzna musi mieć zawsze zdolność do erekcji lub że rozwód oznacza brak szans na szczęściej w przyszłości). Może wskazać nam emocje, które u nas widać, gdy o czymś mówimy (np podniesiony głos zawsze gdy wspominamy o swoim ojcu). Może pokazać że nasza mowa ciała nie współgra z tym, co mówimy (np gdy twierdzimy, że problemy finansowe firmy są chwilowe i zaraz się rozwiążą). Może połączyć wiele niezwiązanych pozornie szczegółow w jeden proces, który z boku jest dość widoczny.
Może też wskazać dysfunkcje systemu, do którego się przyzwyczailiśmy – np dziwne mechanizmy związku, w którym jesteśmy lub patologiczne zjawiska w rodzinie, w której się wychowywaliśmy, a które zinternalizowaliśmy jako normalne.
Krótko mówiąc – może zdekonstruować bazowe filary naszego problemu, które dla nas sa kompletnie niezauważalne.

6. Trafienie w czuły punkt

Patrzący z boku specjalista potrafi nieraz błyskawicznie ocenić, czego nam brakuje – takie rzeczy mogą wręcz kłuć go w oczy. Może zauważyć których słów nie wypowiedzieliśmy ważnej osobie, której perspektywy nam brakuje, jakie ćwiczenie aż się prosi, by je teraz zrobić. Jakich umiejętności potrzebujemy i jak możemy je przećwiczyć w bezpieczny sposób. Czego nie możemy zaakceptować i których pytań sobie nie zadaliśmy.
Może uporządkować długi ciąg myśli, nazwać konflikt wewnętrzny w odpowiedni sposób bądź podsumować dotychczasowe starania.
Krótko mówiąc – dobry specjalista zobaczy dziurę w naszym modelu świata i będzie wiedział, jakimi praktykami można go uzupełnić.

7. Wsparcie kogoś spoza procesu

Niektóre procesy są bardzo silne i angażujące poznawczo lub emocjonalnie (nie mówiąc już o pracy transpersonalnej, gdzie klient często przebywa w naprawdę odmiennych stanach świadomości). Samotna próba dysocjowania się od swojego stanu, po to by odpowiednio pokierować procesem może się albo zupełnie nie udać (i wtedy może to się bardzo źle skończyć, z próbami samobójczymi włącznie), albo może kosztować kogoś wybicie się z odpowiedniego stanu.
Kiedyś ktoś przypomina sobie traumatyczną sytuację lub dociera do zestawu przekonań z którego nie ma wyjścia, albo po prostu gubi się we własnym procesie – pomoc kogoś, kto prowadzi sesję może być bezcenna. Zwłaszcza, że dla specjalisty pułapka, w której ktoś tkwi, może być naprawdę prosta do rozpoznania.
Szczególnie przy pracy na podstawowych filarach osobowości zdarzają się często tzw. “resety”, czyli momenty gdy proces jest tak silny, że klient traci wtedy totalnie koncentrację i elementy pamięci, nie rozumie stawianych pytań i zapomina o czym jest rozmowa. Żeby go z tego wyprowadzić, najczęściej wystarczy odpowiednio długo powtarzać pytanie. Jednak samotna praca z tym mechanizmem może być frustrująca, gdyż po prostu zapomina się swoje odkrycia, a czasem nawet temat, z którym się pracuje.

8. Podzielenie odpowiedzialnością

Jest w tym pewna pułapka, bo Ci którzy mają tendencję do pozbywania się odpowiedzialności – zrzucają ją często na terapeutę lub coacha. Nie chce im się wtedy pracować, licząc że druga strona rozwiąże wszystko za nich.
Jednak jest też druga, pozytywna strona medalu. Ludzie, których przytłacza nadmierna odpowiedzialność, sprawiająca, że nie są w stanie zrobić żadnego kroku, z radością mogą przyjąć, że również specjalista jest po czesci odpowiedzialny za caly proces (no, niektórzy będą musieli się tego nauczyc w trakcie pracy).
Sama świadomość, że nie jesteśmy z problemem sami, tylko mamy się do kogo zwrócić o wsparcie i ze ktoś będzie się starał również go rozwiązać, może być dla wielu osób tak dużą ulgą, że przybiorą od razu właściwe nastawienie do problemu.

9. Koncentracja na Twoich problemach i przejście z teorii do aplikacji

W przeciwieństwie do szkoleń, a zwłaszcza eventów na 300 osób, indywidualna praca koncentruje się dokładnie na Twoich potrzebach. Po pierwsze pomaga to zaoszczedzić mnóstwo czasu – najlepsze nawet szkolenie nie będzie przez 100% czasu dotyczyć Twoich problemów, bo to po prostu niemożliwe.
Po drugie i ważniejsze, indywidualna praca to coś więcej niż słuchanie teorii i potakiwanie gdy jest oczywista, lub dziwienie się, gdy jest czymś nowym.
Posłużę się przykładem marketingowym: praktycznie każdy słuchając wykładu o marketingu stwierdza, że zna wszystkie podstawowe zasady, takie jak znalezienie grupy docelowej, komunikacja korzyści, zastanowienie się nad swoim wizerunkiem. Jednocześnie, gdy przychodzi do zaaplikowania tego w praktyce, osoby albo nie wiedzą jak to zrobić, albo po prostu kompletnie pomijają to przy tworzeniu swojego biznesu.
Logiczna wiedza jest bowiem czymś zupełnie innym niż aplikacja pewnych rzeczy w praktyce (to temat na oddzielny artykuł)
Ten sam mechanizm występuje w life-coachingu czy terapii, przy takich tematach jak np. akceptacja siebie lub przyzwalanie sobie na popełnianie błędów.
Warto pamiętać, że wiele naszych przekonań i sub-osobowości jest przestarzałych i logicznie możemy się z nimi nie zgadzać, nie zmienia to jednak faktu, że wciąż na nas wpływają. Dopiero poważniejsze przyjrzenie się im może coś realnie zmienić.

10. Zwrócenie uwagi na problemy przy wdrażaniu

Przy niektórych problemach może nastąpić pewnego rodzaju opór przed zmianą, który przejawia się różnie. U jednych to zapominanie o kolejnych etapach do zrobienia, u innych mechanizmy obronne powstrzymujące przed prawdziwą zmianą, u jeszcze innych kręcenie się w kółko z tym samym tematem.
Najczęściej jest to zupełnie niewidoczne, gdy pracuje się samemu, gdyż w natłoku innych życiowych procesów ciężko jest to wyodrębić. Natomiast ktoś, kto pracuje z nami tylko nad tym, będzie miał wytężoną uwagę by zwrócić uwage na to, co robimy z naszym procesem. Będzie zauważał, że za każdym razem gdy dochodzimy do pewnego ważnego tematu, wynajdujemy inny problem i nie zajmujemy się już tamtym. Zwróci też uwagę na trwający od dawna problem, który podejrzanie długo nie może zostać rozwiązany.
Będzie też umiał lepiej ocenić stopień prawdopodobieństwa tego czy naprawdę nie mieliśmy czasu by się zająć problemem, lub czy naprawdę sytuacja była tak ciężka że znów musieliśmy sięgnąć po papierosa.

11. Samodzielne wglądy przy mówieniu na głos o swoim problemie

Gdy próbujemy rozwiązać swoje problemy, najczęściej myślimy o nich po cichu w głowie, czasem nawet nie dialogiem wewnętrznym tylko obrazami (wtedy niektóre z nich nie są nawet w ogóle zwerbalizowane). To sprawia, że nie zwracamy uwagi na mnóstwo rzeczy, które w innych okolicznościach od razu kłuły by nas w oczy. Moglibyśmy zauważyć że zbytnio planujemy nasze życie erotyczne lub pominęliśmy marketing pewnego produktu, zastanawiając się czemu nikt go nie kupuje. Albo że liczymy, że nasz partner domyśli się sam, o co nam chodzi.
Dlatego gdy mówimy o tym na głos możemy zadziwić się lub zaszokować tym co mówimy, albo błyskawicznie podsumować swój problem czy też nawet znaleźć na niego proste rozwiązanie.
Tak jak samo jak wspomnieni scenarzyści, tak samo niejeden klient sam rozwiązał swój problem mówiąc na głos do specjalisty, który powstrzymał się od ciągłego przerywania mu i dawania rad, tylko uważnie słuchał.

12. Praca na relacji

Według niektórych nurtów terapii to najważniejsza część procesu. Według wielu innych przynajmniej bardzo ważna (wg terapii behawioralnej z kolei zupełnie bezwartościowa – to tak, by skomplikować 🙂
Podczas pracy ze specjalistą chcąc nie chcąc doświadczamy relacji z nim, która w przypadku profesjonalnej obsługi jest uzdrawiająca. Dla wielu osób może być to pierwsza sytuacji w życiu, gdy idą do kogoś ze swoim problemem, a ten ktoś nie ocenia ich, nie wpycha na siłę swoich rad, nie próbuje zacząć nagle gadać o sobie, tylko reaguje z akceptacją, wspiera w trudnych uczuciach i zadaje pytanie pomagające znaleźć rozwiązanie, nie przypisując sobie za to całej zasługi, tylko oddając klientom jak najwięcej odpowiedzialności.
Jednocześnie można wtedy w bezpiecznym miejscu zaobserwować swoje wzorce relacyjne, dostać feedback i wdrażac go od razu, czy zaobserwowac tzw przeniesienia – czyli skojarzenia z ważnymi osobami (lub grupami osób) w życiu, które najczęściej są totalnie nieuświadamiane. Różne patologiczne wzorce relacji jak ciągłe obwinianie się, chwalenie, uciekanie, posłuszeństwo – w relacji ze specjalista ujawniają się również i wtedy jest świetna okazja na wskazanie ich drugiej osobie.
Gdy mamy mężczyznę nie radzącego sobie z kobietami i postrzegającego swój popęd seksualny jako coś brudnego i wstydliwego, moment gdy opowie terapeutce o swoich fantazjach na jej temat, a ona nie zwyzywa go tylko zareaguje z akceptacją, takie doświadczenie korektywne może być bardziej pomocne od całej reszty terapii.

13. Zwrócenie uwagi na zasoby

W sytuacji kiedy jesteśmy zaaferowani problemem, możemy nie zwracać uwagi na to, co jest naszą mocną stroną. Rzeczy, które potrafimy, sprzyjające okoliczności środowiska lub sytuacje, w których już poradziliśmy sobie z czymś podobnym umykają często w bezmiarze chaotycznych myśli lub ciężkich uczuć.
W takich chwilach rozmawiający z nami specjalista może zwrócić uwagę na to, czym dysponujemy by sami uporać się z problemem.

14. Poczucie bezpieczeństwa

Przy poruszaniu mocnych problemów, od którego nieraz może zachwiać się cały światopogląd osoby (np gdy poruszane są tematy patrzenia na rzeczywistość, relacje międzyludzkie lub na siebie) lub gdy pracuje się z sytuacjami traumatycznymi i wywoływujące bardzo silne emocje, osoba może stracić grunt pod nogami. Niektórzy obawiają się że oszaleją, inni – że te dziwne emocje im zostaną. Jeszcze inni mają tak silną blokadę przed samotną pracą na tego rodzaju obszarach, że nie są w stanie za bardzo ruszyć z miejsca (wielokrotnie widziałem i słyszałem o sytuacjach, gdy podczas rozmowy z sub-osobowościami wprost padała taka obawa i część domagała się obecności doświadczonego fachowca, by pozwolić na pracę z delikatnym tematem).
Czasem wsparcie specjalisty ogranicza się jedynie do siedzenia obok (co jest jednak niezwykle istotne dla klienta), czasem do upewnienia go, że wszystko będzie w porządku i zachęcenia do podążenia za procesem, a czasem do bardziej skomplikowanego wspomagania osoby.

15. Użycie ciała i dotyku

W niektórych (raczej bardziej niekonwencjonalnych niż mainstreamowych) formach pracy indywidualnej istotną formę może odegrać dotyk specjalisty. I niekoniecznie mam tu na myśli tantryczne masaże, raczej dotyk, który w zależności od sytuacji może wesprzeć klienta lub odegrać istotną rolę relacyjną (to zdarzało się nawet w tak akademickich odmianach jak terapia systemowa), bądź może pogłębić odczucie spięcia w mięśniach, co pomoże skonfrontować się w pełni z pierwotnym odczuciem, z którego wziął się problem. W psychologii zorientowanej na proces również czasem używa się dotyku, chociazby w celu amplifikacji procesu.

16. Pozytywne introjekcje

W przypadku regularnej pracy ze specjalistą może wytworzyć się ciekawy mechanizm tzw. “wewnętrznego terapeuty” lub “wewnętrznego coacha”. Otóż u klienta, który wielokrotnie zwraca się z problemem do specjalisty, który w określony sposób reaguje, ta reakcja uwewnętrznia się po jakimś czasie.
Krótko mówiąc, gdy klient stwierdza, że coś mu nie wyszło, zamiast biadolić bądź agresywnie się krytykować, zadaje sobie odruchowo pytania jakie zadawał mu specjalista (“co możesz z tym zrobic?”, “w jaki sposób możesz temu zapobiec” lub w ostateczności “to musi być dla ciebie trudne. Przykro mi, że nie da się już z tym nic zrobić”). Z kolei, gdy coś mu wyjdzie, potrafi po ludzku się pochwalić.
Ten mechanizm sprawia, że wkrótce klient już bez pomocy specjalisty zaczyna myśleć i traktować się w konstruktywny sposób, w przeciwieństwie do tego jak często traktowali go sprawcy pierwotnych introjekcji – rodzice, nauczyciele czy rówieśnicy.

17. Modelowanie korzystnych zachowań

Abstrakcyjnie mówienie o czymś, czy świadomość, że pewne rzeczy są możliwe to jedno, ale poznanie kogoś, kto faktycznie to umie bądź myśli w konkretny sposób to drugie.
W przypadku pracy ze specjalistą, który nie posiada takich problemów jak my (lub, co ciekawsze, posiadał i przepracował) możemy doświadczyć na własnej skórze, że konstruktywne zachowanie, o które nam chodzi jest możliwe, możemy przyjrzeć się bliżej jego efektom i strukturze myślowej oraz emocjonalnej takiej osoby.
Można np zobaczyć jak w praktyce wygląda asertywność, branie feedbacku, reakcja na krytykę, poruszanie trudnego tematu – możemy też dopytać specjalisty czym się kieruje, co czuje, na co uważa przy owych zachowaniach.

18. Proces terapeutyczny lub coachingowy

Na koniec dodam jeszcze o jednej z najbardziej fascynujących rzeczy jakie mogą się tu wydarzyc.
Przy długiej i regularnej pracy ze specjalistą (fakt, można też stworzyć to samemu, ale wymaga to sporej wiedzy i ogromnego samozaparcia) bardzo często może otworzyć się proces terapeutyczny lub coachingowy.
Podświadomość, a czasem i świadomość takiego klienta bardzo mocno angażuje się w podróż wgłąb siebie. Między sesjami pojawiają się wglądy i kolejne procesy, niczym na sesjach (czasem nawet silniejsze), sny zaczynają dotyczyc pracy, często pojawiają się w życiu klienta niespodziewane sytuacje dotyczące tematów poruszanych podczas sesji (wg niektórych można to wyjaśnić hipotezą wybiórczej uwagi). Niejeden klient czuje wtedy jakby w jego umyśle wytworzył się specjalny kanał przeznaczony na ową pracę, który toczy się po pewnym czasie już samoistnie (dlatego tak istotne jest zamykanie procesów na koniec).
Według wielu osób jest to najistotniejszy element indywidualnej, regularnej pracy

MINUSY

Oczywiście, jak wszystko w życiu, również taka praca nie ma samych plusów.
Po pierwsze indywidualna praca jest dość droga i nie każdy może sobie na nią pozwolić (mimo tego iż zdecydowanie bardziej się opłaca niż uczestnictwo w wielu drogich eventach)
Po drugie często jest dość czasochłonna – zwłaszcza w wydaniu jednej godziny (czy nawet 50 min) co tydzień i wielokrotnie tygodniowe, albo weekendowe nawet warsztaty (nie mówię tu o wielkich eventach) będą bardziej intensywne (co nie zawsze oczywiście przełoży się na skuteczność tej pracy).
Po trzecie – w indywidualnej pracy nie wystąpią różne zjawiska związane z sytuacjami grupowymi – w niektórych przypadkach lepsza może być terapia grupowa, warsztaty lub trening interpersonalny.

Wybór oczywiście należy do Ciebie, drogi czytelniku.
Życzę, aby był jak najbardziej świadomy, co było celem tego artykułu 🙂

Here’s the article in english: 18 Reasons To Go To a Coach or Therapist

SmartLove

Jeśli sądzisz, że powodzenie w związku zależy tylko od przeznaczenia, partnerzy są po prostu albo dopasowani albo nie, a wszystko co robią dla siebie musi wynikać ze spontanicznych impulsów – to szkolenie z pewnością Cię nie zainteresuje.

Dowiedz się więcej
X

Dowiedz się jak zbudować udany związek

Pobierz trzy darmowe video.

Nie, dzięki.