Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /usr/home/YAGE/domains/tomaszkwiecinski.pl/public_html/wp-includes/pomo/plural-forms.php on line 210 Grupowe zasady |

Grupowe zasady


W związku z ostatnimi wydarzeniami społecznymi (a konkretnie debatami na tematy aborcyjne), wiele osób po raz kolejny zastanawia się nad pewnego rodzaju niespójnością – czemu pewne grupy (w tym wypadku katolicy) tak ostro bronią pewnych zasad, argumentując je wysokimi pobudkami (np. nierozerwalność małżenstwa), podczas gdy zupełnie inaczej traktują odstępstwa od innych norm (np. bicie dzieci). W tym przypadku – dlaczego tak wielką obsesję mają na temat ochrony płodu zanim się narodzi, jednocześnie zapominając o pomocy tym dzieciom również po narodzinach, czy zwróceniu uwagi na ryzykującą nieraz życiem matkę?

Otóż na pewnym poziomie jest to zupełnie zrozumiałe i tyczy się praktycznie każdej grupy. W obrębie grup istnieją bowiem dwa rodzaje zasad: te, które obowiązują ogólnie całe społeczenstwo oraz te, które są charakterystyczne dla danej społeczności. Te drugie, nazywane przez Roberta Antona Wilsona, wdrukami na obwodzie socjalnym członków grupy, stanowią istotne elementy tożsamości tych członków, wyróżniających ich spoza reszty. Gdyby ich nie przestrzegano, grupa by się rozpadła – w przeciwienstwie do wielu innych zasad, których nie przestrzeganie nie ma aż takich konsekwencji.

Pytania o to, dlaczego zawzięcie broni się chorych, skazanych na śmierć płodów z niewykształconymi do konca organami, a nie wspomina się słowem o niejedzeniu miliardów zwierząt, zabijanych nieraz w okrutnych warunkach, lub dlaczego para bez ślubu kościelnego żyje w grzechu, a para alkoholików po ślubie bijąca dzieci nie żyje w grzechu, mają tutaj właśnie swoją odpowiedź.

Dlatego Kościół, jak niemal każda organizacja, zawsze będzie zwalczał odstępstwa od charakterystycznych dla siebie zasad (homoseksualizm, aborcje, rozwody, medytowanie w innej tradycji, praca w niedzielę) bardziej niż te, co do których większość osób się zgodzi. Jest to po prostu grupowy mechanizm, co nie znaczy, że nie należy z nim walczyć.

Przy okazji warto pomyśleć nad grupami duchowymi, do których się przynależy – czy nie ma w nich podobnych mechanizmów? Niezależnie od tego czy stosujesz przykazania czy po prostu wskazówki.

Czy nie obawiamy się bardziej zjedzenia posiłku z glutenem niż traktowania źle partnera?
Czy nie obawiamy się odpuszczenia wieczornej medytacji bardziej niż nałogowego unikania życiowych wyzwań?
Czy nie obawiamy się porządnego zezłoszczenia się jeden raz niż wieloletniego tłumienia złości?
Czy nie obawiamy się jednorazowego pójścia za pożądaniem bardziej niż zaniedbania swoich seksualnych potrzeb?
itd. itd. itd.

Na wsi, z której pochodziła moja babcia, nikt nie protestował, gdy jeden z sąsiadów nazwał psa “Szatan” – gdyż mimo ciężkiej treści, forma zdradzała przynależność do grupy.

Zupełnie inaczej niż gdy któryś z nastolatków przyjechał w kolorowej, buddyjskiej koszulce ze znakami miłości.

SmartLove

Jeśli sądzisz, że powodzenie w związku zależy tylko od przeznaczenia, partnerzy są po prostu albo dopasowani albo nie, a wszystko co robią dla siebie musi wynikać ze spontanicznych impulsów – to szkolenie z pewnością Cię nie zainteresuje.

Dowiedz się więcej
X

Dowiedz się jak zbudować udany związek

Pobierz trzy darmowe video.

Nie, dzięki.