Codzienna praktyka
Opublikowano: 01.07.2010
Ostatnio codziennie pod wieczór wykonuję króciutką praktykę.
Zadaję sobie dwa pytania:
- Jakie najsilniejsze pozytywne uczucie przeżyłem dzisiejszego dnia?
- Jakie najsilniejsze negatywne uczucie przeżyłem dzisiejszego dnia?
I badam wtedy jakie informacje niosą mi te uczucia. Zarówno o mojej obecnej sytuacji życiowej jak również o tym, co jest dla mnie ważne i na co szczególnie reaguję.
Wczoraj najbardziej pozytywne uczucie przeżyłem, gdy Magda zareagowała entuzjastycznie na propozycję zrobienia pewnego tantrycznego ćwiczenia. Pokazuje mi to, że otwartość na wspólną pracę nad związkiem, jak również głębokość relacji sama w sobie jest dla mnie ważna i jest źródłem dużej radości. Pokazuje mi to też, że nasz związek jest w naprawdę dobrej formie.
Najbardziej negatywne uczucie przeżyłem wczoraj, gdy zobaczyłem listę zadań do zrobienia po powrocie ze Słowenii. Pokazuje mi to, że wciąż nie do końca racjonalnie oceniam wysiłek potrzebny do zrobienia kilku rzeczy (okazały się o wiele prostsze i krótsze niż myślałem). Pokazuje mi też, że w takich sytuacjach czasem wciąż zmuszam się do działania, a to powoduje bunt innej części. Potrzebuję nad tym popracować.
Uczucie zawsze informuje. Niestety, te informacje które są zawarte w intensywnych uczuciach bardzo często nam umykają. Wiele jest powodów – intensywność doznań sprawia, że ciężko wyciąga się przekrojowe wnioski. Oprócz tego, gdy emocja się skończy, a informacja jest niezgodna z tym, co sądziliśmy do tej pory o sobie, swoim związku, pracy, rodzinie, świecie (a przede wszystkim co chcielibyśmy sądzić) – jest duża szansa na usunięcie jej, szczególnie że po jej zakończeniu możemy odbierać ją jako inny, ciężki nawet do wyobrażenia sobie stan świadomości.
Dlatego tak istotne jest świadome obserwowanie tego, czego dotyczą te uczucia. Badając pozytywne możemy zwrócić większą uwagę na to, co daje nam największą radość i szczęście, a negatywne – co czyni nam największą krzywdę.
Czy nie jest to oczywiste?
Tak się może wydawać, ale nieraz miałem zrozumienie, które czasem przychodziło po latach, jak szczęśliwy byłem z danym procesem, relacją, projektem lub jak krzywdziły mnie niektóre moje działania, a ja zaślepiony iluzjami tego nie widziałem i w imię dziwnych wizji czy koncepcji brnąłem w zupełnie innym kierunku niż bym to zrobił po czasie. To samo setki razy widziałem u innych ludzi, w tym swoich klientów.
Jeśli kiedykolwiek miałeś podobne wnioski, jeśli dziwiłeś się jak długo mogłeś z kimś być albo dlaczego go nie doceniałeś, jeśli żałowałeś że nie robiłeś więcej tego z czym byłeś szczęśliwy, dlaczego nie wyjeżdżałeś do ciepłych krajów skoro to uwielbiasz, dlaczego wykańczasz się w pracy mimo ze tego nie lubisz lub po raz kolejny spotykasz się z ludźmi z którymi tracisz czas – zapraszam do tej codziennej praktyki. Już po tygodniu będziesz mieć sporo materiału do przemyśleń.
Zaawansowana wersja to notowanie odpowiedzi i pod koniec tygodnia/miesiąca podsumowanie wyników. Z tego można dowiedzieć się jeszcze więcej o przekroju tego, co się u nas dzieje.
Wnioski na temat tego co w nas najczęściej rezonuje pozytywnie i negatywnie mogą być bardzo mocne, tak jak zdarza się tak co parę dni u mnie.
